• .
    .
  • SUCHAR to
    SUCHAR to
  • przygoda
    przygoda
  • nauka
    nauka
  • wyzwania
    wyzwania

 

Ospałych, których dom przykuwa,
Ich nie nasyci słońca wschód,
Kołyski mgła im świat zasnuwa,
I bój o chleb, powszedni trud.

Strumyki skaczą z gór radośnie,
Podniebny hymn skowronków trwa,
Więc śpiewam z nimi najdonośniej -
We krwi i w sercu młodość gra.

Joseph von Eichendroff, Wesoły wędrowiec

Wczuwając się w słowa wielkiego śląskiego poety, Ci, którzy nie boją się wysiłku i kontaktu z naturą, integrowali się 4 czerwca 2025 r. z Ziemią Śląską. Dosłownie i w przenośni.

Jadąc przez las zgłębialiśmy konsystencję kałuż. Gdy jechaliśmy wśród pól i łąk, powietrze pachniało jak pierwsze dni wakacji. Mijaliśmy co chwilę kwitnące bzy czarne i robinie, zwane u nas akacjami. Otaczała nas napojona ostatnimi opadami, wybujała czerwcowa zieleń.

Podziwialiśmy jeden z najładniejszych rynków na Górnym Śląsku – ten w Mikołowie. Eksplorowaliśmy największy w regionie Ogród Botaniczny. Widzieliśmy też ruiny zamku w Chudowie.

Przez cały rajd towarzyszyło nam słońce i choć było bardzo ciepło (28 stopni w cieniu, 35 stopni w słońcu), wręcz upalnie, to wszyscy dali radę! Ba, niektórzy nie zdjęli nawet długich spodni, a rekordzista nie zdjął nawet długiego rękawa.

Wszystkim uczestnikom gratulujemy świetnej kondycji. Niemal wszyscy uczestnicy zrobili dziś ponad 70 km i nikt nie odstawał. Zwyciężył duch sportu. Nie poszliście na łatwiznę, nie baliście się podróżować o własnych siłach i doświadczyć zmęczenia.

Nie zapominajcie, że największą satysfakcję daje zawsze najtrudniejsza droga do celu. Dlaczego? Bo droga jest ważniejsza niż cel. Wie o tym każdy alpinista i wiecie o tym Wy!

Back to top